To jedne z moich ulubionych zdjęć z ostatnio przeglądanych w bibliotece. Zimowe chwile potrafią czasami zachwycić prostotą i minimalizmem, gdzie takich owo szukam w swoich zdjęciach. Taka to przejażdżka po mieście, zajazd do portu i pokazanie klimatu tego miejsca w jak najprostszy sposób.
Dziś chciałbym podzielić się z Wami niezwykłym zimowym wieczorem spędzonym w okolicy mojego domu. Razem z moim synem postanowiliśmy skorzystać z uroku śnieżnej scenerii i wyruszyć na spacer. Naszym celem było odnalezienie ciekawych światełek i świątecznych aranżacji, które ozdabiają domy sąsiadów. To było nie tylko fotograficzne wyzwanie, ale również doskonała okazja do wspólnego spędzenia czasu z rodziną.
Poniżej znajdziecie kilka z moich ulubionych ujęć z tego wieczoru:
Na zakończenie, chciałem podzielić się z Wami refleksjami na temat tego, jak ważne są takie chwile spędzone z najbliższymi, zwłaszcza w magiczny sposób podświetlone przez świąteczne dekoracje. Możecie również podzielić się swoimi własnymi zimowymi spacerami lub świątecznymi tradycjami.
Wiosna, wiosna niby tak... a gdzie ty jestes? Bo na Islandii Ciebie niema! Biała wielkanoc, a śniegu coraz więcej. Wesołych świąt!!!
